Zgłosiłam Jagódkę do testów i udało się zakwalifikować :) Kurier dostarczył 4 deserki do picia oraz 4 sosy do dań.
Dżaga od razu pochwyciła deserek i choć nie umie pić z rurki, bardzo chciała...po kilku chwilach myszka sama "siorbała" deserek, który widać było bardzo jej posmakował.
Na pierwszy ogień poszedł pomidorowy ze słodką papryką i kurczakiem.
Postawiłam na makaron nitki i Doremi... Mnie nigdy te dania dziecięce nie smakowały-takie "papki" a fuuuu, ale skoro już dostałyśmy się do testów, to postanowiłam skosztować sosików-w końcu są już dla starszych dzieci i w końcu mają w sobie jakieś kawałki warzyw i mięsa... Miło mnie DoReMi zaskoczyło-córkę zresztą chyba też . Dlaczego skosztowałam? Bo moja córka jeszcze nie mówi, więc nie wyrazi mi dokładnej opinii. Nareszcie nie jadłam bezsmakowego "czegoś".Moje kubki smakowe wyraźnie poczuły kurczaka oraz paprykę. Yupii w końcu mogę powiedzieć, że sosiki są "doprawione", oczywiście nie tak bardzo jak dla mnie, ale wystarczająco dobrze dla dziecka. Jagoda paluszkami wybierała maleńkie kawałki papryki mówiąc "mala" i masując się po brzuszku. Czyli smakuje!
Konsystencja super-jak prawdziwego sosu-nie jest bardzo rzadki, ale idealnie rozlewa się na makaronie.
Dla mnie ogromnym plusem jest to, że gdy naprawdę jestem mega zabiegana i nie mam czasu gotować, mogę mieć zawsze pod ręką słoiczek i w kilka minut mogę podać zdrowy i pełnowartościowy obiad mojemu dziecku (z pełną porcją warzyw)
Samo opakowanie jest mega pozytywne i sam widok zachęca do otwarcia i skosztowania co kryje ten śliczny słoiczek Kolorowe literki na opakowaniu bardzo podobają się dzieciom i mogę Jagódkę uczyć słówek "Do" "Re" "Mi" , które z resztą powoli zaczyna powtarzać
Składniki:
Marchew, woda (użyta do przyrządzenia), pomidory 28%, mięso z kurczaka 8%, sok z białych winogron, cebula, papryka czerwona 3%, kukurydza, skrobia kukurydziana, olej roślinny, natka pietruszki, sól. Warzywa ogółem 76,4%.
A Wasze szkraby kosztowały już DoReMi?? Jakie opinie??
My również załpaliśmy się do testów :)
OdpowiedzUsuńUdanej Nauki dziewczyny no i smacznego :)
I my testujemy ,po soczkach zostało już tylko wspomnienie....:)
OdpowiedzUsuńMoja nie je dań ze słoiczków, niestety uczulały ją, musiałam czytać nieustannie etykiety... dość męczące to było. Robiłam wszystko tzn. jedzenie sama. Ale tutaj w miseczce wygląda apetycznie :) Niech córeczka rośnie zdrowo! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń